Problem wygląda tak , że przy normalnej jeździe bez przeciągania ładowanie jest ok i wszystko jest w pożądku , ale jak tylko obrotomierz przekroczy 4400 obr/min , zaczyna się jażyć ta kontrolka ładowania , a jak dalej się pne w góre z obrotami to normalnie świeci .
Ma ktos jakiś pomysł co jest grane ?
Tudzież nie kończą się szczotki regulatora napięcia?
Wyślij głupka po flaszkę, to przyniesie jedną...
Wyślij kobietę po piwo to też przyniesie jedno...
Piąty bieg wrzucony...............................................
Sprawdź naciąg paska. Możesz też włączyć w aucie co się da - światła, szybę, wycieraczki,awaryjne itd. Jeśli w takiej sytuacji kontrolka zacznie mocniej swiecić to może to być pasek. Odkręć regulator napięcia i sprawdź długość i stan szczotek ( min. 5 mm), obejrzyj też ślizgi na wirniku .
Z tyłu alternatora ( tam gdzie dochodzą kable) jest regulator napięcia. Sa dwa rodzajee- albo z czymś okrągłym, przkręcone dwoma śrubami, albo prostokątny element z czymś w rodzaju radiatora. Odkręcasz dwie śrubki i wyciągasz to wszystko. Wtedy zobaczysz szczotki. A jak zaglądniesz w miejsce po regulatorze zobaczysz ślizgi na wirniku.
Popatrz tutaj. http://vw-scene.info/porada60.html
Sprawdź pasek, stan szczotek regulatora a potem napięcie ładowania na wolnych obr, ok. 2000 obr/min, potem przy 4400 (przy jarzącej się kontrolce).
Najszybciej będą to szczotki.
marceliii pisze:A co to sa te diody ?
Chodzi o regulator napięcia
nie.
Regulator napięcia to zupełnie inna sprawa. Alternator wytwarza prąd zmienny, a w samochodzie potrzebny jest prąd stały. Do zmiany prądu zmiennego na stały używa się diód- jest ich 6. Być może którś z nich jest niesorawna. Aby dostać się do nich, trzeba rozebrać alternator
no przecierz nie swiecace sa w alternatorze ,sprawdz niejeden alt,naprawialem z takimi objawami i diody byly... ale miejmy nadzieje ze to cos mniej groznego ala pasek,szczotki hmmm jesli nie styka to odrazu sie pali ladowanie