Mam problem ze swoim B3 a mianowicie nie ma odcięcia ani na gazie ani na benzynie. Ku mojemu zdziwieniu kręci się od 1000 obr do 1000 obr. Wskazówka robi 360 stopni. Wskazówka przejdzie przez czerwone pole idzie poza skalę i zatrzymuje się pod 1000 obr. Myślałem, że licznik walnięty ale podłączałem dwa kolejne. Jeden od B4 a drugi od B3 tak samo 2.0 8V. Moge ngrać filmik jeśli ktoś niedowierza. Miał odcięcie jeszcze diś rano do 5.500 obr. A teraz kręci się chyba do 10. Silnik wyje jak poj..any

Można coś na to zaradzić? W czasie jazdy też nie ma odciny. Na 1,2,3 kręci się ile wlezie aż mu dech zapiera
 Szkoda silnika na takie jajca. W garażu stoi VRa do włożenia tylko chwilowo brak siana. Zawsze miał odcinę, a teraz nie. Mnie to nie przeszkadza bo nie kręcę go tak, ale jeśli dam komuś auto to mi go np. zarżnie. Jak się go dociągnie do tego 1000 obr. to temperatura podchodzi pod 120 stopni a oleju pewnie pod 200
 Szkoda silnika na takie jajca. W garażu stoi VRa do włożenia tylko chwilowo brak siana. Zawsze miał odcinę, a teraz nie. Mnie to nie przeszkadza bo nie kręcę go tak, ale jeśli dam komuś auto to mi go np. zarżnie. Jak się go dociągnie do tego 1000 obr. to temperatura podchodzi pod 120 stopni a oleju pewnie pod 200  To nie są naturalne obroty. W silniku tym nigdy nic nie robiłem, prócz regularnej wymiany oleju i filtrów. Nic się z nim nie dzieje prócz braku odciny. Bardzo dużo silników VR6 ma coś takiego ale 2.0 i to jeszcze 8V?
 To nie są naturalne obroty. W silniku tym nigdy nic nie robiłem, prócz regularnej wymiany oleju i filtrów. Nic się z nim nie dzieje prócz braku odciny. Bardzo dużo silników VR6 ma coś takiego ale 2.0 i to jeszcze 8V? Jadę na gazie i jak dam mu w pałe to powyżej 4000 obr. przełącza na benzyne i ciągnie go aż pod 1000 obr (360 stopni) a jak mu odpuszcze to przy 4000 tys. wraca na gaz.
O co mu chodzi? Co mu odwaliło?
 Jajca jak berety.
 Jajca jak berety.





