HMP pisze:Zico63b pisze:Silniki najmniejsze w ofercie dla danego nadwozia kupuje się tylko w desperacji!
Co za bzdura... Jakby każdy od razu potrzebował wyścigówki.
 
Nie chodzi mi o przyspieszanie, broń boże - jestem od tego daleki.
Mam jednak doświadczenia z silniczkami w wersjach "standard" czy jak je tam firma zwała...
Sprawa jest taka, że te o najmniejszej w ofercie pojemności silnika są specjalnie oferowane dla posiadania w salonie samochodu o cenie "już od ...." a nie są to wozy do"normalnej" eksploatacji a tylko dla mało wymagających. Silniczki te w danych nadwoziach pracują prawie cały czas wysilone, stąd większe zużycie paliw, oleju i samego silnika. Dwa takie same nadwozia jadące po tej samej trasie i w tych samych warunkach mogą mieć różne spalanie: kolegi Polo 6N silnik 1,0 miał 5,8L jednego razu z Bielska do Krakowa a jadące 
z nim Polo 6n 1,4APQ (nasze!) - 5,3L!
To samo z np. Fiatem Cinquecento 700 - jeśli ktoś tym jechał w 3 lub 4 osoby - wie o czym piszę.
Powtarzam więc, nie wyścigi a normalna, wygodna eksploatacja bez ograniczeń.
P.S. Teraz mam maxi moment obrotowy - 1,9 w Dieslu 
 
À propos postu 
Kolegi Kiss: faktycznie - i hałas i szybkość mam jak w Ursusie ale też tak samo ciągnie przyczepę; i dwa okeje: 
 
  