Na początku wymieniłem olej w silniku i filtr, filtr paliwa, klocki hamulcowe itp wiadomo sprawy eksploatacyjne ale po kilku tygodniach miałem akcję z tirem i wjechałem na krawężnik troszeczkę felga się wgniotła i opona ciupkę uszkodzona ale do tej pory na niej jeżdżę.
Następnie skoczyły mu obroty na 2000, no to wizyta u elektromechanika, chciał się podłączyć pod komp a tu niespodzianka wtyczki nie może znaleźć ale że chłop bystry podpiął się bezpośrednio i wynik silniczek krokowy do wymiany. Ale sobie pomyślałem może cosik nie łączy i pojadę do innego ale następnego dnia bo jeszcze do pracy musiałem zdążyć. Wsiadam odpalam brykę a tu obroty od 500 do 1500 i gaśnie jak przyhamuję, więc cudem dojechałem do roboty ale musiałem trzymać na wys obrotach aż silnik trochę się spocił. Po pracy modlę się żeby dojechać do domu ale niestety nie zostałem wysłuchany jakich kilometr od domu na światłach miałem ruszać a tu zgrzyt i coś się telepie. Zaglądam pod maskę i widzę wahacz poszedł (skutki spotkania z tirem) No nic holowanie wymiana trochę kaski poszło.
Następnego dnia odbiór i wizyta u kilku elektromechaników jeden mówi że silniczek krokowy wymienić inny że wystarczy przeczyścić inny że cały układ wtrysku wymienić
 zeszło mi kilka dni aż po wizycie u mechanika co miał mi przeczyścić silniczek. zaczął w miarę dobrze jeździć nie skakały obroty chociaż były za niskie (mechanik tylko coś podłubał i powiedział że nic na to nie poradzi)
 zeszło mi kilka dni aż po wizycie u mechanika co miał mi przeczyścić silniczek. zaczął w miarę dobrze jeździć nie skakały obroty chociaż były za niskie (mechanik tylko coś podłubał i powiedział że nic na to nie poradzi)   
 Tak pojeździłem sobie kawałek czasu (jakieś 2 miesiące) po drodze wymiana siateczkę na rurze wydechowej, bendex i zacząłem słyszeć kołatanie się w skrzyni biegów po naciśnięciu sprzęgła cichło. Złapałem gumę (wbił się wkręt)zjeżdżam do wulkanizatora naprawa opony i przeczyszczenie katalizatora bo mi coś miał mało mocy tylko 50 zł. Dowiedziałem się jeszcze że albo felgi albo opony mam krzywe jak powiedziałem że mi huczy coś przy 50 km/h
Obok wulkanizatora jest mechanik więc zajechałem też do niego żeby zerknął na skrzynię biegów i wymienił pasek rozrządu (75 zł pasek i 70 robocizna no i trzeba będzie skrzynię wymieniać).
Pod koniec miesiąca wypłata i sobie pomyślałem można zajechać jeszcze raz do tego samego mechanika bo z rana mam problemy z rozruchem. Nastąpiła wymiana świec, przewodów, kopułki, palca, ale dalej słabo zapalał więc mechanik wpadł na pomysł że trzeba wymienić taki cudo plastikowe co jest za filtrem powietrz steruje dopływem powietrza do silnika. Wstawił jakiś z innego samochodu i niby wszystko oki ale chcę wyjechać a tu znowu obroty się bujają. Ja już nie miałem siły powiedziałem że poprzedni mechanik stawiali na silniczek krokowy, więc on powiedział że skombinuje nowy silniczek żeby sprawdzić czy to na pewno to. I tak od tej pory mam nowy silniczek krokowy. u tego mechanika zostawiłem dokładnie 1015 zł w tym 500 za silniczek krokowy.
A takie jeszcze naprawy mnie czekają:
- skrzynia biegów,
-zamek klapy tylniej( nie zamyka go centralny więc otwieram go od wewnątrz

-rdza na przednich błotnikach i na progach
-tylni tłumik
-oponki do wymiany ( i prostowanie felg)
-zakup 2 wsporników do klapy
- kiedyś w przyszłości naprawa szyberdachu bo się nie otwiera a jak przeciekał to go silikonem zakleiłem
 
 Aż boję się pomyśleć na co jeszcze muszę zbierać kasę w moim golfie

( kilka swoich przygód pominąłem bo i tak post za duży
 )
 )

 
 
 i nie tylko i sie okazalo ze musze miec opinie rzeczoznawcy itd co mnie w sumie kosztowalo kolo 500 zl. W koncowce czerwca w kazdym razie nie zdazylem go zarejestrowac bo wyjezdzalem do Norwegii wiec szlag mnie prawie trafil.Wrocilem w sierpniu na poczatku i w koncu go zarejestrowalem po oplaceniu karty pojazdu 500zl i innych oplat...Na przegladzie mi powiedzieli ze mam wszystkie amorki do wymiany.Okazalo sie ze musze wymienic caly przod czyli amorki sprezyny odboje itd. to bylo 500 zl a pozniej jak nazbieralem troche kasy to tyl-amorki+gumy 300zl.O 4 uzywanych oponach nie wspomne bo przednie byly jak slicki a tylne mialy guzy i wyly-280zl.Zalozylem gaz-1100 i zaczalem jezdzic.Zalozylem sobie radyjko na plytki mp3 sony.Pewnego dnia wpadlem do kolegi na 1,5 godziny ogladnac filmik.Wchodze do samochodu a tu szyby i radia nie ma...Szybe sobie wstawilem kupilem radio takie aby gralo i nic wiecej i prawie 1000 pekl.Jakos pojezdzilem przez wrzesien i pazdziernik.W miedzyczasie u lakiernika zostawilem 800 zl zeby mi porobil zaprawki dookola golfa i u elektromechanika 250 zalozenie alarmu.Przyszedl listopad.Kupilem 4 zimowki za 600 zl bo jezdze sporo i musze miec dobre opony to podstawa.Az przyszedl jeden kurewski dzien.Brat mial podjechac gdzies z rana moim samochodem.Przez noc wysadzilo filtr oleju i caly olej uciekl z silnika...On nie zauwazyl plamy na betonie wsiadl i pojechal...Rezultat:glowica do wymiany cala bo walek przeorany az opilki lecialy do miski olejowej panewki tez do wymiany.Przy okazji pompa wodna do mymiany okolo 100 zl.Panewki 70 zl glowica jeszcze nie wiem bo nie mam ale najmniej 250 tylko ze nikt nie chce samej sprzedac wiec bede musial pewnie kupic caly silnik czyli minimum kilka stow +robocizna okolo 200 jak nie lepiej.Chyba sie niedlugo na rower przerzuce albo na taxi
 i nie tylko i sie okazalo ze musze miec opinie rzeczoznawcy itd co mnie w sumie kosztowalo kolo 500 zl. W koncowce czerwca w kazdym razie nie zdazylem go zarejestrowac bo wyjezdzalem do Norwegii wiec szlag mnie prawie trafil.Wrocilem w sierpniu na poczatku i w koncu go zarejestrowalem po oplaceniu karty pojazdu 500zl i innych oplat...Na przegladzie mi powiedzieli ze mam wszystkie amorki do wymiany.Okazalo sie ze musze wymienic caly przod czyli amorki sprezyny odboje itd. to bylo 500 zl a pozniej jak nazbieralem troche kasy to tyl-amorki+gumy 300zl.O 4 uzywanych oponach nie wspomne bo przednie byly jak slicki a tylne mialy guzy i wyly-280zl.Zalozylem gaz-1100 i zaczalem jezdzic.Zalozylem sobie radyjko na plytki mp3 sony.Pewnego dnia wpadlem do kolegi na 1,5 godziny ogladnac filmik.Wchodze do samochodu a tu szyby i radia nie ma...Szybe sobie wstawilem kupilem radio takie aby gralo i nic wiecej i prawie 1000 pekl.Jakos pojezdzilem przez wrzesien i pazdziernik.W miedzyczasie u lakiernika zostawilem 800 zl zeby mi porobil zaprawki dookola golfa i u elektromechanika 250 zalozenie alarmu.Przyszedl listopad.Kupilem 4 zimowki za 600 zl bo jezdze sporo i musze miec dobre opony to podstawa.Az przyszedl jeden kurewski dzien.Brat mial podjechac gdzies z rana moim samochodem.Przez noc wysadzilo filtr oleju i caly olej uciekl z silnika...On nie zauwazyl plamy na betonie wsiadl i pojechal...Rezultat:glowica do wymiany cala bo walek przeorany az opilki lecialy do miski olejowej panewki tez do wymiany.Przy okazji pompa wodna do mymiany okolo 100 zl.Panewki 70 zl glowica jeszcze nie wiem bo nie mam ale najmniej 250 tylko ze nikt nie chce samej sprzedac wiec bede musial pewnie kupic caly silnik czyli minimum kilka stow +robocizna okolo 200 jak nie lepiej.Chyba sie niedlugo na rower przerzuce albo na taxi  







 
  


 
 

