Forum.VWGolf.pl

W takim razie nie zostaje nic jak się odwołać. Trzeba z nimi walczyć:P Dzięki za pomoc.

Warto od razu wnioskować o auto zastępcze, jeśli to stoi w warsztacie, bo mam wrażenie, że to przyspiesza proces likwidacji szkody. Później w trakcie likwidacji zbywają podczas pytań o pojazd zastępczy.

Od siebie mogę napisać, że albo trzeba mieć nerwy i czas na wysyłanie pism i doszkalanie się na forum, tu dzięki Hak albo skorzystać z porad jakiejś kancelarii. Z TU jest dobrze dopóki nic się nie dzieje

Cześć, niestety przytrafiła mi się taka sytuacja. Uderzenie centralnie w koło + tylny błotnik(jest on wgnieciony), no i jak widać felga + kołpak. Samochód jeździ, nic nie wali z tyłu, natomiast zrobił się negatyw, czyli ewidentnie coś w zawieszeniu się zgięło. Jest ono tutaj wielowahaczowe. Mam nadzieję, że nie została naruszona konstrukcja samochodu, uderzenie nie było bardzo mocne no ale samochód mi trochę przesunęło.. Ogólnie koła były już trochę w negatywie jak to w parunastoletnich focusach bywa, no ale teraz jedno jest w "trochę" większym
Jak wyglądają naprawy zawieszeniowe z ubezpieczenia? Z blacharskimi miałem do czynienia, lecz z takimi nie. Z tego co wiem to wahaczy z jednej strony się normalnie nie wymienia, ale ubezpieczalni to nie obchodzi i wypłacają za jedną stronę, tak samo jak przy amortyzatorach.
Ford focus MK2 1.6 100km 2006 rok. Szkoda likwidowana z OC sprawcy.
Pozdrawiam

https://zapodaj.net/e5450f349d7da.jpg.html

https://zapodaj.net/e1dd1597eeb1f.jpg.html

Na wizytę rzeczoznawcy umów się w warsztacie, gdzie można skorzystać z kanału lub podnośnika (może też być stacja diagnostyczna). Do rzetelnej wyceny takiej szkody niezbędne jest ustalenie, co zostało uszkodzone i uwzględnienie tego w kosztorysie określającym zakres prac naprawczych. Warto także sprawdzić geometrię zawieszenia (kosztem można obciążyć ubezpieczyciela). Obecność innego fachowca (mechanik, diagnosta), wymusi na rzeczoznawcy profesjonalne podejście do wyceny szkody. Masz prawo korzystać z samochodu zastępczego (od dnia zdarzenia, do otrzymania wyceny, plus technologiczny okres naprawy). Auto zastępcze można wynająć nawet od osoby prywatnej (potrzebna umowa najmu z określoną stawką dzienną).

Na własną rękę podjechałem na SKP, aby ocenić szkody zanim zrobi to rzeczoznawca.
Na pierwszy rzut oka diagnosta zauważył, że poddała się cała belka tylnego zawieszenia, widać na śrubie mocującej, że się przesunęła, oraz w jednym miejscu jest nadpęknięta. Skoro cały "wózek" się przesunął to diagnosta powiedział, że druga strona też przyjęła uderzenie i powinno się tak naprawdę wymienić całe zawieszenie z tyłu, bo nie wiadomo czy wahacze i inne elementy nie mają uszkodzeń niewidocznych na pierwszy rzut oka, które wyjdą później po wymianie wózka. Ponadto na osłonie amortyzatora widać ślad ocierania. Po takim uderzeniu piasta z łożyskiem tez najprawdopodobniej do zmiany.
Może po tym opisie można teraz więcej stwierdzić? Podejrzewam, że rzeczoznawca zauważy to samo co diagności, ale raczej nie przychyli się do ich opinii, wiadomo czemu

x22cracked pisze: ↑

śr wrz 02, 2020 17:14

Podejrzewam, że rzeczoznawca zauważy to samo co diagności, ale raczej nie przychyli się do ich opinii, wiadomo czemu

Nie bądź taki sceptyczny. Obecność diagnosty podczas oględzin potrafi czynić cuda. Nie zapomnij jednak umówić się na oględziny na stacji diagnostycznej. Rzeczoznawca nie będzie kładł się na ziemi żeby obejrzeć stan zawieszenia, jeśli mu tego nie umożliwisz, to nie zobaczy i nie uwzględni w wycenie.

Już po poprzednim Twoim wpisie wiedziałem, że trzeba tak zrobić, dziękuję.
Jak tylko skontaktuje się ze mną likwidator szkody od razu będę nalegał na oględziny rzeczoznawcy na stacji diagnostycznej.

Nie wiem czemu zrobili mi jakiś kosztorys, miał się do mnie dopiero odzywać rzeczoznawca. Mimo to juz widzę, że jest wesoło..




Zadzwonilem do nich i w ciągu 48h ma odezwać się do mnie likwidator szkody. Będę oczywiście umawiał się na wizytę w warsztacie, aby ocenić uszkodzenia zawieszenia.
Ale już widać wycenę błotnika na jakieś grosze, bo gdzie lakiernik wyceni robociznę na 195 zł Na co się powoływać rozmawiając z likwidatorem szkody?

Skorzystali z uproszczonej metody wyceny i zrobili na podstawie nadesłanych fotek. Niestety nie wstawiłeś całego kosztorysu, a najważniejsza jest zwykle ostatnia strona z uwagami. W kosztorysie zastosowano stawkę rbg 65 zł, podczas gdy stawki w profesjonalnych warsztatach naprawczych są dwukrotnie wyższe. Nie uwzględniono naprawy błotnika tylnego, a widać że krawędź jest zagięta i zarysowana do gołej blachy. Policzyli sprawdzenie i ustawienie zbieżności, pomijając ewentualną naprawę, czy wymianę uszkodzonych elementów. Zastosowano rabat na części zamienne 5%, niby niedużo, ale za to bezprawnie. Żaden przepis prawa nie nakłada na poszkodowanego obowiązku naprawy swojego auta (można wóz sprzedać w stanie uszkodzonym), a odszkodowanie należy się w pełnej wysokości, zatem naliczony rabat jest celowym zaniżeniem wartości szkody.

To znowu ja, niedawno zakończyła się cała sprawa. Kosztorys po wizycie rzeczoznawcy w warsztacie wyniósł ~1998 zł.. Wahacze za 30 zł, amortyzator za 60 zł, oryginalny kołpak forda za 13 zł i inne cuda Po wycenie ze zdjęć było w kosztorysie sprawdzenie geometrii i następnie ustawienie. Po wizycie rzeczoznawcy, który zakwalifikował do wymiany 3 wahacze w kosztorysie było już "sprawdzić bez ustawiania", dobre
W związku z tym zdecydowałem się oddać samochód właśnie w tym warsztacie na bezgotówkową naprawę, oni zrobili swój kosztorys na 4200 zł, który ubezpieczalnia zaakceptowała i tak też został naprawiony samochód.
Został wymieniony wózek tylnego zawieszenia, 3 wahacze z prawej strony (od strony uderzenia), amortyzator (drugi też mi wymienili, mimo, że nie był ujęty w kosztorysie), naprawiony błotnik, no i jeszcze kołpak.
Geometria w porządku, samochód jeździ prosto. No i pojeździłem sobie przez miesiąc Hyundaiem i30 2019, który chyba jednak nie przyczynił się do szybszego załatwienia sprawy, bo z ubezpieczalni mówili, że likwidator odezwie się w ciągu 48h, po czym taki kontakt wcale nie następował Sam musiałem do nich wydzwaniać, a na wizytę rzeczoznawcy czekałem z 3 tygodnie od czasu zgłoszenia szkody.

Pozdrawiam

Witam
Miałem kolizję, gościu najechał na tył (uszkodzony zderzak). Rzeczoznawca wycenił szkodę na ok 1000zł. W mailu razem z kosztorysem dostałem informację:
"prosimy o złożenie przez współwłaścicieli pojazdu oświadczenia o możliwości odliczenia podatku VAT oraz dyspozycji finansowych wraz z podaniem numerów kont bankowych bądź stosownych upoważnień do wypłaty odszkodowania"
Nr konta podałem rzeczoznawcy, a o co chodzi z tym odliczeniem? Czemu chcą pomniejszyć wypłatę o VAT? Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji i nie wiem o co chodzi.

Masz auto na firmę?

Nie, auto prywatne zarejestrowane na dwie osoby (mnie i współwłaściciela), ale to chyba nie ma znaczenia

Skoro masz szkodę z oc sprawcy to oddaj auto do warsztatu i niech on się rozlicza z ubezpieczycielem.