1. Bez różnicy jeżeli ubezpieczyciel sprawcy nie podważa winy...1. Do kogo zgłosić szkodę? COMPENSA? Czy skorzystać z Aviva (ma opcję BLS) naprawiać będziemy z OC sprawcy.
2. Poradzę się bardziej doświadczonego grona - z samych zdjęć możecie oszacować czy na 100% szkoda całkowita będzie? Czy jednak jest cień nadziei ze nie?
3. W chwili otrzymania kosztorysu i informacji o szkodzie całkowitej, czy można się od tego odwołać i walczyć o wyższą wypłatę?
4. Czy decyzję o oddaniu wraku ubezpieczycielowi, lub jego pozostaniu w moich rękach pozostaje po mojej stronie?
5. Bardziej zależałoby nam naprawie bezgotówkowej - czy tutaj warsztat po przedstawieniu swojego kosztorysu może jakoś wpłynąć na decyzję ubezpieczyciela?
6. Jak wygląda sprawa z autem zastępczym? Nie ukrywam, że teraz logistycznie mamy duży z tym problem.
2. W kosztorysie w wariancie serwisowym z pewnością będzie szkoda całkowita. Możesz poszukać warsztat prywatny co zmieści się w kwocie odpowiadającej wartości rynkowej auta.
3. Zawsze możesz ale nic nie wskórasz...czasy gdzie ubezpueczyciele dawali dodatkowe ochłapy aby klient się odczepił już minęły....piszę to że świadomością po interwencji rzecznika w mojej sprawie
4. Tak. To ty decydujesz czy naprawiasz czy korzystasz z pomocy ubezpieczyciela w zbyciu wraku
5. Warsztat robi kosztorys i daje go do akceptacji ubezpieczycielowi dopiero wtedy podejmą się naprawy.
6. Należy ci się na czas naprawy auta. I tu jest kluczyk bo naprawa auta to okres kiedy warsztat faktycznie zajmuje się naprawą a nie od momentu zgłoszenia szkody. Niektóre ubezpieczalnie mają tam dodatkowe dni na jakie mogą ci przyznać ale to znikome.
Zawsze możesz iść do sądu ....a potem walnąć głową w mur z radości jakie to niby prawa nam przysługują.
Ewentualnie skorzystać z pomocy firm żyjących z zaniżonych odszkodowań za drobną prowizję.






 )
) 
 


 Mam do was jeszcze pytanie, bo czekam niecierpliwie na kosztorys, który pokaże wartość samochodu przed szkodą i wartość wraku. Rzeczoznawca był już oglądać wrak, natomiast nie otworzył maski. I tu moje pytanie czy jeśli np wrak wyceni ubezpieczyciel na kwotę 6 tys zł, to czy jeśli uda mi się otworzyć maskę i stwierdzę większy zakres uszkodzeń to mogę odwołać się od takiej decyzji wskazując że wrak jest w "gorszym" stanie? Czy lepiej tak jak kolega wyżej pisał w ogóle się nie odzywać, bo jeszcze mogą w drugą stronę to wycenić i ostatecznie otrzymam jeszcze mniej niż na początku zaoferowali? Pytam czysto teoretycznie, bo ostatecznie i tak nie traktuje tego jako zarobek, czy wyjście na + w tej sytuacji.
 Mam do was jeszcze pytanie, bo czekam niecierpliwie na kosztorys, który pokaże wartość samochodu przed szkodą i wartość wraku. Rzeczoznawca był już oglądać wrak, natomiast nie otworzył maski. I tu moje pytanie czy jeśli np wrak wyceni ubezpieczyciel na kwotę 6 tys zł, to czy jeśli uda mi się otworzyć maskę i stwierdzę większy zakres uszkodzeń to mogę odwołać się od takiej decyzji wskazując że wrak jest w "gorszym" stanie? Czy lepiej tak jak kolega wyżej pisał w ogóle się nie odzywać, bo jeszcze mogą w drugą stronę to wycenić i ostatecznie otrzymam jeszcze mniej niż na początku zaoferowali? Pytam czysto teoretycznie, bo ostatecznie i tak nie traktuje tego jako zarobek, czy wyjście na + w tej sytuacji.