Panowie, wiem ze temat byl poruszany wielokrotnie, ale uwierzcie mi, ze w moim przypadku jest nieco inaczej dlatego prosze o wyrozumiealosc i pomoc.
Otoz, auto jak postoi dluzej w wilgotne dni to za pierwszym razem odpali, ale strasznie przerywa, po czym jak go zostawie "na chodzie" i nie jade to po chwili gasnie i tu juz sie zaczynaja schody, bo nie chce z powrotem odpalic. Czasem tam zakaszlnie ale nic wiecej. I powiem szczerze, nie bede liczy ilu magikow juz to robilo i zadem nie potrafi wyeliminowac tej ustaerki - no moze tylko doraznie (za co oczywiscie slono sobie licza!
Problem zaczyna mnie juz w****** i mam na to taka wewnetrzna zlosc, ze jak wysiadam z auta to mam ochote porzadnie z buta w cokolwiek pociagnac

Wymienione: kopulka, swiece, kable (choc za nie nie recze) i cala reszta. prosze, powiedzcie mi co mam sprawdzic w kolejnosci od.... do (raz jeszcze od samego poczatku), chce to zrobic juz sam bo nie mam zamiaru zywic kolejnego mechanika nieudacznika. Jak np sprawdzic czy kable maja przebicie (inaczej niz zraszaczem wody, bo nie moge teraz auta odpalic, no i nie mam nawet od kogo podmienic kabli), cewke itp. Swiece sa OK (nowe, ale na wszelki wypadek sprawdzilem).
POMOCY PLISSS!
MK3 1.8 ABS