Posiadam VW Bora 2003 rok z nieoryginalną klimatyzacją DIAVIA. Mam pytanie czy ktoś miał z takim cudem do czynienia i czy wszystko z nią gra tak jak powinno.
Po zakupie działał 1 wentylator od wewnątrz, zewnętrzny (tak chyba było przy dokładce) został opanowany gdyż był zabrudzony i w skrzynce przy aku padł bezpiecznik wymieniony i odpalają się dwa.
Jest jedno ale czy wentylatory powinny odpalać przy tej klimatyzacji od razu po wciśnięciu AC?
Na chwilę obecną po wciśnięciu przycisku AC podbijają się obroty, załącza się sprężarka i włącza się nawiew wewnętrzny na 1 biegu (nawet jak ustawiony jest na 0).
Wentylatory na chłodnicach załączają się po jakimś czasie i wyłączają i tak w kółko (pstryknięcie przekaźnika w skrzynce przy aku).
Nie posiadam sterownika wentylatorów tylko skrzynkę z 3 przekaźnikami (2 białe - każdy od wentylatorów).
Do wtyczki wentylatora dochodzą 3 przewody a wentylator jest na 2 przewodach. Dodatkowy wentylator jest przymocowany do chłodnicy od przodu z osobnymi dwoma przewodami.
Czy wszystko jest ok i ten typ tak ma czy szukać dziury w całym?
