Witam od dawna miałem problem z piszczącym paskiem po odpaleniu i zapalaniem się kontrolki akumulatora na chwile ale skoro wszystko się uspokajało po naciśnięciu gazu to nie robiłem tego. Teraz juz jest znacznie gorzej, trudniej odpalić a nieraz jak skonczę kręcic rozrusznikiem to na chwilkę pojawia się dźwięk jakby coś strasznie o siebie tarło w silniku takie buczenie a poza tym jak już odpalę i oczywiście pojawią się kontrolka akumulatora to po dodaniu gazu kontrolka gaśnie ale pasek piszczy na chwile a jak puszczę gaz to na luzie auto się krztusi prawie gaśnie. Gdy znów dodam gaz to pasek znów piszczy na chwile i chodzi ok ale muszę go delikatnie trzymac na gazie na światłach bo ma bardzo wolne obroty i buda się trzęsie. Podejrzewam, ze pasek klinowy ma duzy opór ale nie wiem przez co. Aha pasek nowy wymieniony 3 dni temu. Zauwazylem tez ze zaraz po wymianie pojawił się przy większych obrotach dźwięk jakby turbiny, której nie mam. Nie powiem dźwięk ładny

ale wiem, że tak nie było i coś się chyba przeciera. Co to moze być? Łożysko alternatora, któryś napinacz, moze pompa wody?
Czy ma coś z tym wspólnego to ze najprawdopodobniej rozrząd juz dawno nie był wymieniany?