Generalnie wszystko wygląda dla mnie tak:
- spuszczam płyn chłodniczy, odkręcam obudowe termostatu,
- odkręcam półosie, wyjmuje skrzynie,
- odkręcam kolektor dolotowy,
i
teraz najważniejsza czynność o która się obawiam czyli odkręcenie dekla zaworów: napiszcie co i jak z tą pokrywa (jakie sruby ją trzymają ile ich jest, czy po całej operacji musze założyć nową uszczelke czy lepiej załozyc starą (to nie uszczelka głowicy ale chce poprostu wiedzieć jak jest lepiej, koszta są nie ważne), czy jest ważne z jaką siła dokręcić te śruby od pokrywy zaworów - mam klucz manometryczny jakby co.
Wracając do tematu jak juz jest zdjeta pokrywa zaworów to:
-odkręcam pokrywe rozrządu i juz na wierzchu będe miał łancuch wraz z elementami, które bede chciał wymienić. Rozrządu nie bede ustawiał ani nic przestawiał - będę poprostu delikatnie wymianiał napinacz po napinaczu i prowadnice po prowadnicy. uff
To chyba wszystko. Wszystkie spostrzeżenia i informacje na temat ewentualnej trudności przy tych pracach mile widziane. Napiszcie jakich uszczelek będe potrzebował (czy trzeba będzie wymieniać te od kolektora itd.), czy jakiś preparat silikonopodobny też sie przyda. Poprostu napiszcie wszystko co mi będzie potrzebne.
Pare razy juz wymianiałem to i owo w samochodach (sprzęgło, skrzynie itd) ale zapytac nie szkodzi, zresztą kto pyta nie błądzi. Pozdrawiam.
