Ok, wczoraj przełożyłem sobie zawieszenie. Dziś jechałem na zbieżność i później przejażdżka ulubionymi trasami. Już przy naciskaniu na stojące auto widać wielką różnicę, pracuje coś innego niż tylko opona. Zaskakuje także zakres obniżenia. Na TuningArcie zostało mi z przodu 12mm gwintu a tu przy tym samym obniżeniu mam jeszcze ponad 5cm gwintu!
Wielki plus za dużo głębszy i szerszy skok gwintu, podejrzewam, że nie będzie się zapiekał. Mam taką nadzieję, bo tej jednej nakrętki już raczej nie potraktuję przecinakiem, jak tych w TA, bo nie ma za co go mocno zahaczyć.
Teraz wrażenia z jazdy. Nie czuć już tych nieźle wypoziomowanych studzienek. Nie ma ping-ponga. Dużo lepiej wybiera wszystkie dziury przy czym nadal nie trę rantem felgi o nadkole. Zakręty można pokonywać z taką samą prędkością, jednak czuć trochę większy wychył pojazdu. Przy szybkim machaniu kierownicą na lewo-prawo tuning art z racji tego, że był beton zachowywał się bardziej jak gokart, tutaj już raczej czuć, że jedziemy autem ale nadal wszystko mamy pod kontrolą.
Jedyny minus jaki zauważyłem (który równocześnie może być plusem), dużo większa średnica góry (tego gwintu do którego mocujemy poduszkę przy kielichu), czyli odpada już odkręcanie moim zestawem stanleya (w TA mieściło się to w drążenie w nasadce klucza) tylko przesiadka na wygięty klucz oczkowy. Podejrzewam jednak, że będzie to mocniejsze. Zaskakuje mnie też, że góra przy kolumnie, która styka się z poduszką w AP jest plastikowa, w TA był tam metal.
Opisane doświadczenia pomiędzy rocznym TuningArtem (tym na niebieskich sprężynach) a gwintem ap. Auto to mk2, pospinane od góry rozpórkami, nie posiadające dachu.
Reasumując, AP to wydatek 1699zł, TA to obecnie 719zł. Czuć tą różnicę prawie 1000zł, gdybym 2 raz stanął przed wyborem kupna zawiasu na pewno brałbym od razu AP, bo na TA jestem stratny lekko 300zł